Fetysz jest ze mną od dzieciństwa, samo jego realizowanie zaczęło się stosunkowo niedawno. Wiem, że jeszcze sporo prób przede mną, doborów najlepiej leżących ciuszków, mnóstwo ćwiczenia chodzenia na szpilkach, perfekcja makijażu tez wymaga czasu i ćwiczeń. Ale czas w końcu przestać chować się w czterech ścianach i stale ograniczać bodźce, więc za miesiąc przyjeżdżam do Warszawy i zachodzę do Bizarriusza. Mam nadzieję, że nie rozczaruję nikogo możliwą tremą, czy niezbyt dużą wprawą w manifestowaniu kobiecego pierwiastka. Marzę o oddaniu się kulturalnej grupie do oralnych igraszek, mając na sobie sukienkę, czy spódniczkę i bluzkę, w klimacie niby grzecznej sekretarki, może pokojówki. Znajdzie się kilka osób chętnych zaspokoić się, wykorzystując mnie do tego?